czwartek, 1 sierpnia 2013

Rozdział I

Hala Energa ..

- No panowie to już ostatni trening i macie wolne - po hali rozniósł się tubalny głos trenera. Zawodnicy na to jakże od długiego czasu wyczekiwane zdanie odpowiedzieli wiwatem i oklaskami w stronę szkoleniowca. - Pamiętajcie, że dziś o 19 wszyscy mają być w Iguanie.
- Tak jest - zasalutowali.
- A co będzie jeśli ktoś nie przyjdzie ? - z szeregu wyłonił się Zator z zniesmaczoną miną.
- Jeśli ktokolwiek nie przyjdzie to wszyscy macie jutro trening na 9 rano - odparł Nawrocki. Po tych słowach wszyscy zgromili Pawła wzrokiem. - No panowie to jeszcze 10 kółek na koniec i się żegnamy.
  Zawodnicy posłusznie zabrali się do wykonania ćwiczenia. Kiedy już schodzili do szatni po sali rozniósł się głos Winiara.
- Trenerze, a kiedy Tośka wraca ? - zawołał.
- Ty się Winiar tak nie interesuj, bo wszystko Dagmarze powiem - szkoleniowiec pogroził palcem przyjmującemu z drugiego końca sali.

Łódź ...

  Na moim zegarku dochodziła już 17 tak więc stwierdziłam, że najwyższy czas zacząć się zbierać na na występ w klubie przyjaciółki. Dokończyłam zaczęty jakieś 15 minut temu jogurt z musli, po takim czasie nie był już nie wiadomo jak dobry, ale nie chciało mi się robić nic innego. Po czym powoli skierowałam się w stronę łazienki. Delikatne krople wody spływały po moim ciele, obmywając mnie z dzisiejszych wędrówek po Łódzkim centrum handlowym. Tak, to był uroczy dzień poświęcony mojej przyjaciółce. Należało nam się po tych 365 dniach rozłąki. Tak, nie widziałyśmy się cały rok. Od wakacji do wakacji. Ale teraz będziemy miały masę czasu dla siebie. Jest początek czerwca ja jestem po maturze i oficjalnie zaczęłam już wakacje, a mojej przyjaciółce został jeszcze tylko miesiąc, więc jakoś sobie poradzimy. A w lipcu gdzieś razem wyjedziemy .. no , przynajmniej mam taką nadzieję ..
"Dryyńń" - z myślenia nad tym jak spożytkujemy czas razem wyrwał mnie dzwonek do drzwi. Wiedziałam, że to Pam , bo umówiłyśmy się, że razem pojedziemy do Bełchatowa moim autem. Narzuciłam na siebie kochany misiowaty szlafrok, włosy zawinęłam w ręcznik i poszłam otworzyć drzwi.
- A ty co jak do siebie włazisz? - zwróciłam się do przyjaciółki siedzącej na czerwonej kanapie w moim salonie.
- Naucz się zamykać drzwi na zamek, bo cię okradną - odgryzła się, po czym podeszła i ucałowała mnie w policzek.- Idź się ogarnij kobieto ..
- Pff.. a właśnie, że nie. Będę paradować po klubie w moim seksownym szlafroczku - wystawiłam jej język i zniknęłam za drzwiami mojego pokoju. Szybko ubrałam się we wcześniej przygotowany strój, oczy podkreśliłam czarną kredką, eyelinerem i wyszczotkowałam tuszem. Włosy szybko wysuszyłam i rozczesałam, po tym zabiegu moje brązowe fale same ułożyły się w stosowny sposób. Szybkim ruchem zagarnęłam do torby lustrzankę telefon i kilka potrzebniejszych rzeczy.
- Dobra możemy iść, bo jeszcze próbę muszę zrobić - powiedziałam stojąc już przy drzwiach.
- No, no laska..
- Dobra nie rozczulaj się tylko wypad .. - wskazałam na drzwi.
- Ej .. - oburzyła się blondynka.
- Też cię kocham - przesłałam jej buziaka. Po czym od razu udałyśmy się na parking pod budynkiem. Moje audi stało już od tygodnia na tym parkingu, bo nie mogłam do niego wsiąść. A dlaczego? Ponieważ wpadłam z na chory pomysł, że przez ten tydzień będę się ukrywać, żeby żaden ze skrzatów mnie nie widział. Dzisiaj zrobimy im niespodziankę. O moim pobycie wiedziała tylko Pamela i tata .
  Po 30 minutach drogi byłyśmy na miejscu. Miałam jeszcze godzinę do otwarcia imprezy, tak więc na próby zostało jakoś 30 minut. Szybko przywitałam się z chłopakami z zespołu. Przez ostatni tydzień dużo z nimi pracowałam nad całym występem tak aby w ten piękny sobotni wieczór uczcić zakończenie sezonu. Odkąd moja przyjaciółka przejęła ten lokal Skra świętuje tu wszystko. Sukcesy-porażki, zakończenia-otwarcia, powitania-pożegnania ... Między innymi dlatego stał się on jednym z najbardziej znanych klubów w Bełchatowie, nawet z Łodzi i okolic tu przyjeżdżają.
   Kiedy skończyliśmy naszą jakże ekspresową próbę, skontrolowałyśmy z Pam czy wszystko jest gotowe.. szampan, balony, lista piosenek karaoke dla chłopaków .. Wszystko było na swoim miejscu. Obchód zakończyłyśmy o 18.55, wiem bo spojrzałam na zegarek. Więc gdy tylko zobaczyłam pierwszego z zawodników klubu szybko schowałam się za kulisy.
  Po chwili klub był pełen , na moim zegarku widniała już 19.10 . W loży zauważyłam wszystkich zawodników Skry i kogoś jeszcze, ale nie zdołałam się przyjrzeć, bo na scenę wparowała moja przyjaciółka.
- Witam wszystkich, na tym jakże wyjątkowym wydarzeniu. To już dziś zakończenie sezonu 2012/2013! Gratulujemy naszym chłopakom wszystkich zwycięstw tych zespołowych jak i indywidualnych. 100 lat chłopaki !! - po sali rozniosło się pełno gwizdów i oklasków - Ale mamy dziś również specjalnie dla was gościa specjalnego. Proszę przywitajcie gromkimi brawami tą już nie tak małą dziewczynę. Chłopcy ze skry .. jeśli ją poznacie to dajcie jej o tym znać- dodała na koniec tajemniczo - a teraz oddaję jej scenę !!
   Tak to był ten moment. Ze strony zespołu zabrzmiały pierwsze takty Karuzeli. Kurtyna opadła, ale na scenie nadal było ciemno. Powoli wyszłam na środek złapałam za mikrofon z żółtą-czarną wstążką, na cześć Skrzatów.
- Czy dla dwóch różnych planet .. - z loży ani głosu, wszyscy bacznie słuchali - .. które kręcą się wciąż.- nadal cisza w loży - Jest przewidziane spotkanie. Czy sięgną swych rąk. Chce wierzyć w to .. - w tym momencie usłyszałam gwizd, a z moich ust poleciały mocniej przyciśnięte przez krtań słowa piosenki - Łączy nas wiele spraw ..
- Tośka ! - tak teraz jestem pewna, że był to Winiar. Za nim usłyszałam oklaski i gwizdy reszty zespołu.
   Nagle na moją osobę zaświetliły trzy reflektory, a ja z uśmiechem na ustach patrzyłam na chłopaków cieszących się w loży. Po piosence nadszedł czas na krótką przemowę z mojej strony.
- Witam wszystkich ! Muszę się wam chłopaki do czegoś przyznać ... jestem w Łodzi już od tygodnia - a oni zaczęli buczeć, a po chwili śmiać. - tak wiem, wredna jestem, ale jest niespodzianka. I chciałabym wam wszystkim życzyć powołania do kadry oraz sukcesów i mistrzostwa w przyszłym sezonie. A tobie tato jak najlepszych transferów. Kocham was chłopaki ! - posłałam w ich stronę buziaka. - teraz coś specjalnie dla was panowie : "Winner" .!!
  Śpiewając tańczyłam razem z tancerzami na scenie i  podziwiałam tłum ludzi bawiących się w takt piosenki. Zauważyłam, że nawet siatkarze wyciągnęli swoje partnerki do tańca. Nawet moja mam się dała, co jest rzadko spotykane. Z uśmiechem na ustach, śpiewałam każde słowo i nagle koniec piosenki ..
- Dobra koniec mojego śpiewania - a z widowni było słyszeć buczenie- ej, ej ale to nie koniec popisów wokalnych. Z tego co widziałam jest już cała lista chętnych do naszego karaoke - wzięłam listę do ręki - ooo.. a na samym jej szczycie widnieje niejaki pan Michał Winiarski - uśmiechnęłam się szyderczo- No Winiar choć to do mnie.
   Michał na początku trochę nie pewnie szedł w stronę sceny, ale kiedy już się na niej znalazł złapał mnie i obrócił kilka razy.
- Wybacz Dagmara, ale masz tak przystojnego męża, że muszę go należycie przywitać - uśmiechnęłam się w stronę drobnej brunetki.
- Tobie zawsze - krzyknęła z loży. Skoro miałam jej przyzwolenie to dałam Miśkowi soczystego buziaka w usta. Żeby nie było, to tylko tak po przyjacielsku. Jest dla mnie jak wujek, a Daga wie, że lubimy się tak witać.
- Dobrze ja się przywitałam, nasi goście też to teraz Michał musisz nam coś zaśpiewać - zwróciłam się do przyjmującego - hmm... może.. hit ze Starych Jabłonek "Ona tu jest"?
- Jasne, ale tylko z Bartkiem. Bartuś chodź tu do mnie ! - zawołał w stronę chłopaków. Po chwili na scenę wszedł nie kto inny jak sam Kurek. To jego nie mogłam skojarzyć zza kulis.
- Bartuś ! - rzuciłam się chłopakowi na szyję - Jak ja cię dawno nie widziałam. - Pocałowałam go tak jak Winiara. - Dobrze to teraz mikrofony w wasze ręce.


I dopiero się zaczęło ...


Tak , nie mogłam wytrzymać z wstawieniem tego jutro. Jutro wstawię drugi, ale chciałabym żeby tu były tak chociaż z 3-4 komentarze. Naprawdę to motywuje do pisania :) Mam nadzieję, że wam się podoba i wpadniecie do mnie jeszcze ;D

CZYTASZ?=KOMENTUJ!

4 komentarze:

  1. Świetne! Bardzo mi się podoba chić w niektórych moemntach nie wiem o co chodzi, a potem sie połapuję ;)
    Pisz dalej! Z chęcią poczytam co będzie dalej, powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz talent. Ja tak samo nie zawsze mogę się połapać, ale z kolejnymi rozdziałami będzie tylko lepiej. Czekam na nexta!!! Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No to zapoznałam się z bohaterami:D I stwierdzam, że będę tu zaglądać. Wszystko ciekawie się zapowiada. :D Tośka przywitała się z chłopcami. ^^ No i już sobie wyobrażam występ Winiara i Kurasia, musiał być dość.... oryginalny hahaha
    POZDRAWIAM !!!
    Paulka

    OdpowiedzUsuń
  4. Super masz talent :)
    Miło się czyta, a wkręcenie w to opowiadanie Kurka było genialnym pomysłem nie mniejszym niż Winiara :)

    OdpowiedzUsuń